Znów zagrali do końca!
W spotkaniu 28 kolejki A klasy, Korona Warszawa pokonała przy Kołowej SRT Halinów 4:1
Na trzy kolejki do końca sezonu, do bezpiecznego 11 miejsca dającego utrzymanie, koroniarzom brakowało 4 oczek. Dobra runda wiosenna, w której podopieczni Milewskiego w dotychczasowych 11 spotkaniach uzbierali 21 oczek nie wystarczy jednak do utrzymania. Kolejnych punktów zatem trzeba było poszukać z Halinowem w upalne niedzielne południe.
W porównaniu do spotkania z Hutnikiem, w zespole Korony nastapiły trzy zmiany: Kolasę zastąpił Mateusz Kasprzak, w bramce w miejsce Bichty pojawił się Kubiak, natomiast Starosza w defensywie zastąpił Krakowski.
Od pierwszych minut oba zespoły nie forsowały tempa, starając długo utrzymywać się przy piłce. Zaczepnych sytuacji było jak na lekarstwo, jednak to Korona lepiej operowała piłką w tym fragmencie gry.
W piętnastej minucie koroniarze mogli otworzyć wynik. Piłkę z własnej połowy wyprowadził Kasprzak i po przebiegnięciu około 60 metrów odegrał ją na 16 metr do Ciurzyńskiego. Ten, mając możliwość przyjęcia piłki, zdecydował się na strzał z pierwszej piłki, który przeleciał wysoko nad bramką gości. Chwilę póżniej Kowalewski odebrał piłkę w bocznym sektorze boiska, i rywal ratując się faulem otrzymał zółtą kartkę. W 25 minucie miała miejsce kopia sytuacji z 16 minuty. Ponowny odbiór piłki przez "Kowala" i kolejny faul zawodnika przyjezdnych. Efektem tego był drugi zółty kartonik, który w konsekwencji odesłał zawodnika z Halinowa do szatni. Korona miała wówczas w dalszej perspektywie aż 65 minut gry w przewadze jednego zawodnika.
Chwilę później Koronie udało się wyjść na prowadzenie. Dobre podanie od Kowalewskiego otrzymał Tankiewicz, który podciągnał z piłką w pole karne i oddał strzał, który do boku sparował goalkeeper przyjezdnych. Do odbitej piłki pierwszy dobiegł nasz napastnik i strzałem nad rozpaczliwie interweniującym bramkarzem, otworzył wynik spotkania.
W dalszej części pierwszej połowy Korona mądrze operowała piłką nie pozwalając osłabionej drużynie z Halinowa rozwinąć skrzydeł. W końcówce pierwszej połowy goście przycisnęli nieco bardziej , jednak zarówno strzały z dalszych odległości, jak i rzuty rożne nie przyniosły żadnego powodzenia i na przerwę Korona schodziła prowadząc 1:0
Po regulaminowym kwadransie przerwy, obie drużyny ponownie wybiegły na murawę.
Od początku drugiej połowy zobaczyliśmy jednak odmieniony zespół z Halinowa, który mimo braku jednego zawodnika zepchnął Koronę do defensywy, stwarzając sobie kilka dobrych sytuacji. Ofiarna gra przyjezdnych przyniosła im powodzenie w 63 minucie, kiedy to strzał z bliskiej odległości znalazł drogę do bramki strzeżonej przez Kubiaka.
Po zdobyciu wyrównującej bramki Halinów poszedł za ciosem i stwarzał sobie kolejne sytuacje. Najbliżej zdobycia gola przyjezdni byli w 80 minucie, kiedy to tylko w sobie znany sposób Kubiak obronił strzał z bliskiej odległości.
Frontalne ataki, po 35 minutach drugiej połowy niebotycznie zmęczyły Halinów, co skrzętnie wykorzystał Kowalewski w 83 minucie. Po długiej piłce w kierunku naszego napastnika, bramkarz Halinowa odbił ją przed siebie, a Kowal stojąc tyłem do bramki, idealnie zmieścił piłkę pod rękawicą keepera SRT Halinów i wyprowadził Koronę na prowadzenie!
Trzy minuty później było już praktycznie po meczu, kiedy to Kasprzak pomknął na bramkę rywali i podał do Ciurzyńskiego. Ten przełożył sobie piłkę na prawą nogę i uderzył po długim rogu, podwyższając prowadzenie Korony.
W 90 minucie, mocno zmęczonych rywali dobił Kasprzak, który wyprowadził piłkę z własnej połowy i po przebiegnięciu z nią 45 metrów, uderzył obok bramkarza Halinowa, ustalając tym samym rezultat spotkania.
Pomimo oddania inicjatywy drużynie z Halinowa, Korona kolejny raz zainkasowała trzy punkty, zdobywając niezwykle ważne bramki w ostatnim kwadransie. Tych, spośród 38 strzelonych w rundzie, udało się zdobyć aż 14 w ostatnim kwadransie rozgrywanych spotkań.
Dobre wieści napłynęły do nas również z Fleminga, gdzie Escola pokonała Rząśnik 9:0, tym samym pozwalając Koronie zbliżyć się do największego rywala w walce o utrzymanie na jedynie jeden punkt!
24 punkty, dające we wiosennej tabeli piąte miejsce, za sprawą kiepskich jesiennych wyników, w których udało się zdobyć jedynie 4 oczka sprawiają, że Korona wciaż znajduje się na miejscu, które w przyszłym sezonie gwarantuje grę jedynie w B klasie
Ostatnie dwie kolejki zapowiadają się niezwykle ciekawie:
Korona pojedzie szukać punktów w Łochowie, natomiast Rząśnik uda się do Wyszkowa na mecz z rezerwami BUGu. Jeżeli BUG II wygra to spotkanie, zapewni sobie awans do A Klasy na kolejkę przed końcem sezonu. Z kolei ewentualne zwycięstwo Rząśnika, musi nieść za sobą zwycięstwo Korony w Łochowie, jeżeli ta wciąż marzy o grze w kolejnym sezonie w Serie A. Escoli do awansu wystarczy natomiast jedynie remis w Wołominie, bądź inny wynik niż zwycięstwo Mazura w Łomiankach. Brak zwycięstwa zespołu z Fabrycznej oznaczać będzie ich spadek do B klasy.
Ostatnia kolejka, zaplanowana na 18 czerwca, może okazać się jednak kluczowa w kontekście walki o pozostanie w lidze: wówczas Korona przy kołowej gościć będzie Wkrę Pomiechówek, natomiast Rząśnik uda się do Radzymina na mecz z miejscowym Mazurem.
Komentarze